- Witamy!! Forum ruszyło na nowo. Przy rejestracji proszę o wysłanie wiadomosci email (usmle.fora@gmail.com) z krótkim opisem siebie/ planów związanych z USMLE. Jest to niezbędne do weryfikacji i aktywowania konta :)

WW

Najnowszy numer wrocławskiego biuletynu Izby Lekarskiej "Medium" - artykulik raczej niz artykuł, krótki - ale ciekawy, nie tylko dlatego ze zacheca absolwentow do madrego i odwaznego myslenia o przyszlosci, ale tez dlatego ze pokazuje konkretnego polskiego doktora, robiącego fellowship w jednym ze swietnych osrodkow w USA !

Very Happy

Strona 19: "Specjalizacja w Polsce - czy warto?",
[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam

anka

Super arykuł! To bardzo miłe że taki ktoś jak Bakcyl dodaje nam wiary. Mało jest ludzi, którzy osiagnęli sukces i chcą pomóc innym. Dzięki Very Happy

Właśnie wróciłam z praktyki i energicznie zabieram się za Qubank Very Happy

Pozdrowienia dla Wszystkich![/url]

WW

Krotkie omowienie robionej specjalnie dla nas analizy finansowej 'specjalizacja w USA i Polsce':

[link widoczny dla zalogowanych]

(z pewnym wahaniem zamiesciłem na stronie bo robiona polzartem... ale chyba w miare poprawna, a wpisuje sie w klimaty dyskusji nad 'oddawaniem kasy za dyplom' przez tych co wyjezdzaja Smile

)

pozdrawiam

elmo

ciekawe zestawienie, ale mam na to troche inny punkt widzenia, wiele osob szczegolnie lekarzy w Polsce, dostrzega jako glowny czynnik skaniajacy do wyjazdu i mylenia o robieniu rezydentury w USA wlasnie czynnik finansowy, mysle ze jest on istotny glownie po rezydenturze, bo rezydent naprawde nie zarabia duzo, w granicy 40 tys dolarow na rok co w USA pozwala jedynie zeby wynajac mieszkanie, moze jeszcze splacac raty za samochod i reszta zostaje jedynie na tak zwane zycie, jedzenie itd. zgadzam sie ze po rezydenturze te sumy skacza wielokrotnie do 120 tysiecy w przypadku primary care do 200 tysiecy + w przypadku specjalisty, w kazdym razie moj punkt widzenia polega na tym ze dla myslacego czlowieka pragnacego sie rozwijac prawdziwym bogactwem jest jakosc wyksztalcenia jaka otrzymuje na rezydneturze i w USA ta jakos jest pierwszego sortu, czego niestety nie da sie powiedziec o polskich specjalizantach, mysle ze to zestawienie bylo by bardziej szokujace, co umie polski specjalista po 5 latach rezydentury z interny a co amerykanski lekarz po podobnym czasie specjalizacji Smile

co do czynnika finansowego to jest on strasznie wazny, ale wszyscy Polacy ktorzy pracuja tak jak ja w UK jako RMO moga mnie tu poprzec, ze kasa bez mozliwosci szkolenia sie to nie ta droga i patrza bardziej w kierunku drogi, ktora pozwoli im na rozwoj zawodowy, rezydentura w USA jest chyba najlepsza z tych drog

grzybcia

Święta racja Elmo-co prawda nie pracowalam w UK (haha jeszczenigdzie nie pracowalam jako lekarz)ale od poczatku myslelismy o wyjezdzie do UK-cale szczescie tu i tam,glownie na forach zasiegnelam porad-i dowiedzialam sie calej "slodkiej "prawdy o UK-dla ludzi bez specjalizacji nie ma tam miejsca...a poza tym dlaczego Brytyjczycy wyjeżdżaja z Anglii?To po co mam sie pakowac do UK skad oni uciekaja?Wiec nie ze wzgledu na kase (choc to tez)ale glownie ze wzgledu na mityczne juz dla mnie (walkowane w wielu filmach)podejscie do rezydentow ,to jak ich sie "eksploatuje" dzieki czemu az tyle sie ucza! ze wzgledu na mozliwosci diagnostyczne i warunki pracy,miejsce lekarza w spoleczenstwie-mimo ze nigdy jeszcze nie bylam w USA i nie mam tam nikogo-wlasnie tam zdecydowalam sie wyjechac...