ZalogujUżytkownikHasło
Zaloguj mnie automatycznie przy każdej wizycie    
Rejestracja
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Strona Główna » Residency & Fellowship

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
coraz mniejsze szanse na specjalizację dla img? Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jagoda




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:14, 17 Mar 2015    Temat postu: coraz mniejsze szanse na specjalizację dla img?

znalazłam artykuł na stronie JAMA (dodałabym link ale nie uznaje mi wtedy posta)

Residency Training and International Medical Graduates Coming to America No More

jest to tak naprawdę któraś z kolei podobna informacja i mam pytanie:

Czy ktoś jest na tyle zaznajomiony z tematem że może się wypowiedzieć?
Osobiście miałam plan podejścia do matchu w 2019 roku, ale po takich informacjach człowiek zaczyna się zastanawiać czy opłaca się w to rzeczywiście inwestować
Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kejpaks
Administrator



Dołączył: 01 Mar 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 16:42, 18 Mar 2015    Temat postu:

Jestem w podobnej sytuacji jak Ty (obecnie na IV roku, więc podobny termin matchu) i też się tego obawiam. Widziałem już kilka podobnych artykułów, wypowiedzi, przez co sam rozglądam się również za innymi alternatywami, choćby u nas, w Europie. Niestety musimy pamiętać, że im ciężej się dostać, to nie tylko mniejsza szansa na match w ogóle, ale również większe prawdopodobieństwo skończenia w mało atrakcyjnym miejscu.

Ale sam również nie jestem biegły w tym temacie i też chętnie bym przeczytał, co inni sądzą na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prophet




Dołączył: 11 Lut 2015
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:03, 18 Mar 2015    Temat postu:

Pytajac sie wujka Google to jedyny art jaki znalazlem to z 2012 roku... Ilosc postow od wszelkiej masci naysayers sprawila ze dalem sobie spokoj... z czytaniem postow.

Lada moment beda statystyki z matchu 2015 i bedzie wiadomo ile funtow klakow byl warty ten i podobne artykuly. Jedyne co zaobserwowalem przegladajac statystyki to to ze ilosc tych end-is-nigh wiadomosci (chyba) sprawila ze w zeszlym roku spadla ilosc img aplikujacych i po raz kolejny pobito rekord pozytytwnych matchow dla img. Tyle w temacie przynajmniej z mojej strony, wracam do swiata literek f a u w o r l d :p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo Hudini




Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:52, 20 Mar 2015    Temat postu:

Ja sie znam to sie wypowie.. Razz
Mniej wiecej rok temu zamiescilem post na ten temat na bliznaczym forum usmle2.fora.pl ktory byl w dosc pesymistycznym tonie na podstawie tego co obserwuje w okol siebie..
Szybko zostalem skontrowany statystykami z Match'u 2014 ktore to wskazywaly ze jeszcze nigdy sie tyle IMG nie dostalo co w 2014. Pomyslalem wiec ze byc moze na moim uniwersytecie sytuacja zmienia sie na gorsze ale gdzie indziej musi zmieniac sie na lepsze..
Pozniej jednak olsnilo mnie ze statystyki te nie uwzgledniaja podzialu na:
1. IMG (czyli Amerykanow ktorzy po undergrad school studiuja medycyne za granica albo to ze wzgledu na nizsze koszta albo na to ze moga studiowac na karaibach [najczestszy kierunek]) Wiekszosc ze szkol na Karaibach ponadto wszystkie lata kliniczne ma w USA wiec sa traktowane jesli nie na rowni to bardzo zblizenie do American Grads.
2. FMG czyli czyli obcokrajowcow konczacych szkoly w swoim kraju i w ojczystym jezyku i bez statusu imigracyjnego.
Jezeli wszedzie jest tak jak u mnie to te statystyki za gleboko zawyzone przez American IMGs.

Co do nastawienia ze nie warto bo sa male szanse na rezydenture w atrakcyjnym miejscu to bym sie go wyzbyl zupelnie. Mozesz zalozyc ze sie nie dostaniesz do atrakcyjnego miejsca [aplikowac i tak nalezy bo a noz sie uda].
Ja bym polecal nastawienie by zahaczyc sie gdziekolwiek.. rezydentura w USA nawet w slabym miejscu bedzie o niebo lepsza niz rezydentura w Polsce, a to dlatego ze tu wszyscy chca Cie uczyc a Polsce wszyscy chca bys nauczyl sie jak najmniej bo widza w Tobie konkurencje. [trust me, I've been there]
Jak jestes ambitny to po rezydenturze mozesz aplikowac o Fellowship w atrakcyjnym miejscu.. o to bedzie juz znacznie latwiej.

Prawda jest taka ze z pomyslem wyjazdu jest troche jak w incepcji.. jak juz raz zakielkuje w Twojej glowie to jestes juz skazany by sprobowac.. inaczej ta mysl cie zniszczy.
Nawet jak sie nie uda to i tak lepiej miec swiadomosc ze sie sprobowalo, dalo sie wszystko i braklo szczescia niz swiadomosc ze sie poddalo bez walki i domyslac sie reszte zycie czy byc moze jednak by sie udalo..
I z tego wzgledu nie ma znaczenia jak trudno jest czy bedzie.. sprobowac trzeba!
Latwo to moze bylo w latach 80s i 90s ale raczej nie po 2000 a FMGs wciaz sie dostaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jagoda




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:12, 20 Mar 2015    Temat postu:

Pablo Hudini dzieki za odpowiedź

ja uważam akurat tak jak Ty - że najważniejsze to wejść w system, wiadomo że najlepiej trafić w jakieś fajne miejsce ale jesli nie da rady to warto brać co dają

Mnie akurat interesuje wizja którą co po niektórzy straszą FMG tzn. zwiekszyliśmy limity przyjęć na studia ale nie liczbę rezydentur wiec pewnego roku wypuścimy tyle AMG że zajmą wszystkie miejsca wiec nie będziemy potrzebować FMG

Ale to chyba jest niemożliwe, prawda?

Pablo mam też pytanie: Czy możemy zrobić podobną rzecz jak w Polsce tzn. chcemy się dostać na specjalizację nr 1 ale okazuje się że szanse są małe jednakże aplikowaliśmy też na specjalizację nr 2 i na nią sie dostajemy. Czy jest możliwe dla FMG żeby po skończeniu jednej specjalizacji dostać się na inną? Czy jestesmy wtedy dalej traktowani jak FMG czy może jest wtedy podobnie jak z fellowshipem że może się udać dostać do lepszego programu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jagoda dnia Pią 19:32, 20 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo Hudini




Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:38, 20 Mar 2015    Temat postu:

Co do straszenia FMG większą ilością AMG to to jest dokładnie to o czym pisałem około rok temu.
Niestety jest to prawda.. Już teraz klasy są większe a rezydentur tyle samo i często słyszę zatroskanie wielu studentów tutaj, że coraz większa konkurencja nawet w ich kręgach.
Tak więc pod tym względem sytuacja jest trudniejsza, ale to nie jest tak, że będą brali byle kogo tylko dlatego, że skończył lokalną uczelnie.. wiadomo, że jak mają do wyboru głąba na ostatnim miejscu na roku od siebie albo FMG z doswiadczeniem klinicznym i super wynikami z USMLE to oczywiście wezmą FMG.. sytuacja jest trudna ale nie wykracza poza granice rozsądku.
Problem zaczyna się gdy konkurujesz z AMG z podobnymi wynikami/osiągnięciami jak Twoje.. w takim wypadku raczej wezmą swojego.. po pierwsze by chronić rynek, po drugie choćby dlatego by się nie użerać z procesem wizowym.

Medicaid który płaci za rezydentury, płaci tylko za jedną... można się czasami przenieść w trakcie ale jest to problematyczne finansowo.. często instytucja kształcąca musiałaby się dorzucić do części Twojego szkolenia więc musisz być na prawdę dobry/a by kogoś przekonać do wyłożenia kasy.
Z tego samego względu jak skończysz jedną rezydenture to raczej nie zaczniesz innej od nowa bo nie będzie miał kto za nią zapłacić.. nie jest to niemożliwe.. ale ekstremalnie trudne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jagoda




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:05, 20 Mar 2015    Temat postu:

Dziekuję Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prophet




Dołączył: 11 Lut 2015
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:14, 20 Mar 2015    Temat postu:

Oni to uwzględniają Hudini - jest się wtedy dzielonym na US IMG i non-US IMG i pisałem wtedy o właśnie o Non-US IMG. Choć prawda jest taka że jak już to nastawiać się raczej na IM, FA, Pedsy. Cała reszta już wymaga czegoś (znacznie) więcej niż tylko wymaxowanych scorów.

Zresztą dzisiaj był Match Day i niedługo powinny być dokładne statystki. Jak na razie zostaje tylko dzisiejszy press release ze strony NRMP i ten oto fragment:
Cytat:
In addition to U.S. allopathic seniors, 2,949 osteopathic medical school students and graduates submitted program preferences for this year’s Match, an increase of more than 200. Their match rate to first-year positions rose to 79.3 percent, the highest ever. There were 119 fewer U.S. citizen international medical school students/graduates (IMGs) submitting program preferences in the Match and 32 more non-U.S. citizen IMGs. Match rates for both groups were virtually unchanged. The biggest decline was noted among previous graduates of U.S. allopathic schools. Those submitting program preferences decreased from 1,662 to 1,520 this year, and the match rate fell by 4.4 percentage points.


Po 2 latach rezki w Polsce to już dzisiaj myślę trochę tak że cokolwiek w USA czy w ogóle na zachodzie lepsze jest od specki nawet tej najlepszej w PL. Nie chodzi nawet o kształcenie (choć jest ważne w końcu w tym zawodzie tak naprawde płaci się w umiejętnościach, a pieniądze sa tylko pochodną) ale o całokształc i przede wszystkim perspetkywy których tutaj brak. Na studiach się jeszcze tak nie widzi.

Trzeba brać tez pod uwagę że scory to nie wszystko, dalej to jest być albo nie być - bo ze słabym wynikiem nikt nie będzie się w ogóle patrzył na twoje podanie. Jednak wydaje mi się, że warto pomyślec jeszcze nad innymi inwestycjami w siebie (prace, dokorat, staże zagraniczene, uczestnictwo w międzynarodowych organizacjach i wyrobione na nich kursy). Przynajmniej to taki mój pkt widzenia, na ile prawdziwy to pewnie przekonam się 20 marca 2017 albo wcześniej jak nie dostanę żadnych IV Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prophet dnia Pią 21:17, 20 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prophet




Dołączył: 11 Lut 2015
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:36, 20 Mar 2015    Temat postu:

Jak system będzie wyglądał to ciężko powiedzieć. Trochę szukałem na ten temat przez swoje plany i mogę tylko napisac że nie ma jakotakiego konsensusu. Były arty które mówiły że już 2013 miał być the end, potem 2014, były takie że naprawde to dopiero po 2020 roku (bo dopiero wtedy medschooly będą kończyły roczniki z tego zwiększonego naboru). Trzeba brać tez pod uwagę że otworzono nowe kierunku lekarskie, ale w USA jest też zjawisko zamykania ich. Dużą niewiadmo jest obecnie sprawa ObamyCare w Sądzie Najwyższym. GOP jej nienawidzi, mają większośc w obu Izbach na razie, kto wie co będzie po wyborach prezydeckich w 2016 roku. Te wszystkie zmiany z liczbami roczników miały na celu przygotować ich sytuacji gdzie w system wejdzie plus kilka milionów nowych ubezpieczonych. Jak będzie czas pokaże, warto dlatego śledzić amerykańskie media (poza szlifowaniem języka).

Zreszta żeby nie być gołosłownym co do statystyk:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prophet dnia Pią 22:06, 20 Mar 2015, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jagoda




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:23, 20 Mar 2015    Temat postu:

Prophet akurat podejrzewam że osoby marzące o ophtho w Stanach już dawno zeszły na ziemię Smile A jeśli nie to pragnę przytoczyć przykład syna bardzo znanej pani prof. pracującej w jednym z topowych Amerykańskich szpitali której syn studiował na polskim Umedzie i jest w US neurochirurgiem jednakowoż warto zauważyć że jest on US -IMG właśnie.

Co do inwestycji w siebie, różnych stazy i publikacji nie mam zastrzeżeń zapewne podnosi to w jakiś sposób szanse, co do polskiego doktoratu to akurat wydaje mi się że w US nie ma on większego znaczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prophet




Dołączył: 11 Lut 2015
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:17, 21 Mar 2015    Temat postu:

Doktorat w PL może nie mieć aż tak dużego znaczenia przy matchu, jednak przy 5 latach przepracowanych jako lekarze staje się czymś bardzo cennym przy staraniu się o GC.
Nie chodzi, o to co ma jakie znacznie tylko jak wypadacie na tle konukrencji. Match to nie jest polskie porównywanie gołych wyników LEP/LEK. To są także LOR's, cv, listy motywacyjne, IVs. Bardzo wiele rzeczy ma wpływ na to czy się zakwalifikuje czy nie, poza tylko z'own'nionymi stepami. Obejrzyj sobie przemowę Al Pacino w Any Given Sunday będziesz wiadziała o czym pisze.

Jeżeli już mówimy o neurorchirurgach to znam przypadek dużego nazwiska w PL który był w Stanach na fellowshipie, którem szef po roku powiedział że ma składać papiery na rezydenturę do niego i był non-US IMG. Z przyczyn rodzinnych wrócił jednak do PL.

Jakby powchodzić na usmle-forum to od czasu do czasu można natknąć się na bardzo motywujące historie ludzi którym się udało jako old graduate w ostatnim czasie załapać się na nie bylejakie programy. Koniec końców, jak wszędzie, liczy się tylko czyjaś wytrwałość w dążeniu do celu.

Te artykuły to jest chyba tak naprawdę pytanie na ile się wierzy w samego siebie i w swoje marzenia. Tak naprawdę co te statystyki Tobie powiedzą? Nic, abosolutnie nic. Bóg nie gra w kości jak to mawiał Einstein. Jakby ktoś Tobie powiedział że zapierd.... przez rok będziesz miała szanse 1:100 dostania się na oko do Stanów - próbowałabyś?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prophet dnia Sob 0:26, 21 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo Hudini




Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:09, 21 Mar 2015    Temat postu:

Swoją ostatnią wiadomość napisałem zanim jeszcze mieliśmy ID kandydatów którzy u nas Match'owali.. i na pociechę powiem Wam, że mamy 50% FMGs!! Woop Woop!
Jeden Polak którego poznałem też udanie zakończył Match!
To tak na zachętę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo Hudini




Dołączył: 09 Lut 2015
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:43, 21 Mar 2015    Temat postu:

Co do interview to jest to najbardziej subiektywna i za razem najważniejsza częśc całego procesu.
Nie wiem jak wygląda to gdzie indziej ale przybliżę jak wygląda to u mnie..
1. Patrzą na wyniki USMLE... wysokie zachęcą do zaproszenia, średnie są dalej akceptowalne, nie zdanie której z części za pierwszym razem jest sporym minusem i ciężko będzie to przeskoczyć choć są pojedyńcze przypadki.
2. Personal statement - na prawdę ważna częśc i warto się do nie przyłożyć i naprodukować... nigdy przenigdy nie używajcie gotowych wzorów z internetu bo już je tu wszyscy znają na pamieć i robią one wrażenie, że ktoś ma głęboko w poważaniu cały proces.
3. LOR - mało ważne, wszystkie są takimi samymi peanami pochwalnymi. Wyjątek stanowią listy od kogoś super sławnego albo od kogoś z miejsca w którym aplikujesz.. listy z POlski nie mają żadnej siły tutaj.
4. Prace naukowe, publikacje.. akurat u mnie nikt nie zwraca na to wielkiej uwagi.. szczególnie praca jako naukowiec nie ma tu żadnego atutu.
5. Doświadczenie kliniczne... duży atut FMGs.. wiadomo, że lubią brać kogoś kto w miarę orientuje się w tym co robi i nie będzie trzeba szkolić od zera.
6. Interview - absolutnie najwazniejsza częśc.. mozna wygrać wszystko jeśli się zachwyci wszystkich albo wszystko stracić jak się podpadnie.. Sam interview potrafi sprawić, że wszytskie Twoje zasługi czy też wady przestaną się liczyć.. zarówno w dobry i złym aspekcie..
Nie ma złotego klucza jeśli chodzi od interview.. rezydentury szukają ludzi którzy będą pasowali do grupy którą już mają.. wiadomo, że na chirurgie szukają innych ludzi/typu charakteru niż na psychiatrie, derm czy FM.. warto być miłym, dobrze ubranym, rozmownym ale nie gadatliwym. Warto również zrobić dobry research miejsca w którym się jest.. to da im do zrozumienia, że jesteście przygotowani i zależy Wam.
7. Status imigracyjny.. wszędzie preferują Citizens i GC holders bo nie muszą się użerać z wizami.. choć jak jesteś dobry i zachwycisz na interview to nie ma to wielkiego znaczenia..


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WW
Administrator



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:39, 27 Mar 2015    Temat postu:

Można też tak popatrzeć: jakie są szanse na sukces, jak już w to wchodzę?

Odpowiedź jest na stronie ECFMG (w ich ostatnim newsletterze podsumowującym wyniki Match 2015):

Of the 7,366 IMG participants who were not U.S. citizens, 3,641 (49.4%) obtained first-year positions. The number of non-U.S. citizen IMGs who obtained positions in 2015 increased for the fourth year in a row.

(więcej na [link widoczny dla zalogowanych])

Oczywiście, że 50% szans to ogromne uproszczenie, ale... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Calliope
Aktywny



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: NYC

PostWysłany: Czw 17:29, 16 Kwi 2015    Temat postu:

Mysle, ze ponizszy post Hudiniego posumowywuje wszystko idealnie! Moge sie podpisac pod kazdym jego slowem w 100%.

W ramach kilku slow wstepu o mnie: wlasnie koncze rezydenture z pediatrii w NYC i wybieram sie na fellowship. Rezydenture robilam/ robie (jeszcze przez 2 miesiace Razz )w malym comminuty hospital z programem z pediatrii na 12 residents/year (total 36). Moj rocznik ,2012, sklada sie w 100% z non US IMG, rocznik 2013 ma 2 AMG, rocznik 2014 2 AMG, rocznik 2015 0 AMG. Ciezko wysunac z tego jakies statystycznie istotnie wnioski Smile Ja zawsze wychodzilam z zalozenia, ze "chciec to moc". Zalezy tylko, jak bardzo nam sie chce lub nie chce Wink Wiele jest w internecie forow (zwlaszcza slynne Hindu fora), ktore tylko sieja panike i niepokoj. Jesli ktos naprawde jest zainteresowany rezydentura w USA, powinien najpierw zrobic porzadny research. Jedna strona medalu jest wyksztalcenie medyczne, jakie otrzymujemy. Tutaj bez watpliwosci wychodzimy na plus! Dostep do technologii i procedur jest oszalamiajacy! Jednak druga strona medalu to ciagla obawa przed pozwami sadowymi, generujaca zbedne koszty medyczne, odseparowanie od rodziny i znajomych, niekonczace sie problemy wizowe Smile itp. Ot, takie moje "food for thoughts" dla Was.

W razie czego, chetnie odpowiem na wszelkie pytania i watpliwosci Smile

C.

Pablo Hudini napisał:
Co do interview to jest to najbardziej subiektywna i za razem najważniejsza częśc całego procesu.
Nie wiem jak wygląda to gdzie indziej ale przybliżę jak wygląda to u mnie..
1. Patrzą na wyniki USMLE... wysokie zachęcą do zaproszenia, średnie są dalej akceptowalne, nie zdanie której z części za pierwszym razem jest sporym minusem i ciężko będzie to przeskoczyć choć są pojedyńcze przypadki.
2. Personal statement - na prawdę ważna częśc i warto się do nie przyłożyć i naprodukować... nigdy przenigdy nie używajcie gotowych wzorów z internetu bo już je tu wszyscy znają na pamieć i robią one wrażenie, że ktoś ma głęboko w poważaniu cały proces.
3. LOR - mało ważne, wszystkie są takimi samymi peanami pochwalnymi. Wyjątek stanowią listy od kogoś super sławnego albo od kogoś z miejsca w którym aplikujesz.. listy z POlski nie mają żadnej siły tutaj.
4. Prace naukowe, publikacje.. akurat u mnie nikt nie zwraca na to wielkiej uwagi.. szczególnie praca jako naukowiec nie ma tu żadnego atutu.
5. Doświadczenie kliniczne... duży atut FMGs.. wiadomo, że lubią brać kogoś kto w miarę orientuje się w tym co robi i nie będzie trzeba szkolić od zera.
6. Interview - absolutnie najwazniejsza częśc.. mozna wygrać wszystko jeśli się zachwyci wszystkich albo wszystko stracić jak się podpadnie.. Sam interview potrafi sprawić, że wszytskie Twoje zasługi czy też wady przestaną się liczyć.. zarówno w dobry i złym aspekcie..
Nie ma złotego klucza jeśli chodzi od interview.. rezydentury szukają ludzi którzy będą pasowali do grupy którą już mają.. wiadomo, że na chirurgie szukają innych ludzi/typu charakteru niż na psychiatrie, derm czy FM.. warto być miłym, dobrze ubranym, rozmownym ale nie gadatliwym. Warto również zrobić dobry research miejsca w którym się jest.. to da im do zrozumienia, że jesteście przygotowani i zależy Wam.
7. Status imigracyjny.. wszędzie preferują Citizens i GC holders bo nie muszą się użerać z wizami.. choć jak jesteś dobry i zachwycisz na interview to nie ma to wielkiego znaczenia..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna » Residency & Fellowship Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
iCGstation v1.0 Template By Ray © 2003, 2004 iOptional




fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Regulamin