[cmuj]

Hej Elmo, witam Wszystkich na forum,

wyslalam Ci maila, ale nie wiem, czy go dostales. Z wymiany maili z Katinka wiem, ze czasem nie dochadza. Chcialam Ci podziekowac za telefon.

Krotkie wrazenia z mojego interview season:
Na poczatku interview season bylam a) zmeczona, podroza tutaj, step3 itd.; b) przygnebiona niektorymi programami w NY (nie wiem, jak to wymyslilam, zeby sie do takich programow ubiegac, ale na stronie internetowej wszystko moze wygladac przepieknie, np. Interfaith albo Metropolitan); c) nie wiem czemu, ale doszlam do wniosku, ze rezydentura w USA to pewny sposob na zruinowanie zycia rodzinnego.
Step 3 juz dawno za mna (i wogole niewarty tego stresu), duzo fajnych interviews w super miejscach, a cala rodzina stwierdzila, ze nie bedzie tak zle, juz nawet moj tata sie zaoferowal, ze przyjedzie z mama i bedzie dziecmi (ktorych jeszcze nie mamy) opiekowal.
Okres interviews jest niesamowicie intensywny i czas mija bardzo, bardzo szybko. Jeszcze ciagle nie wiem, jak dokladnie bedzie wygladac moja ROL, poza jej poczatkiem.
Postaram sie wkrotce opisac moje wrazenia.
cmuj

[elmo]

hej cmuj, trzymam kciuki, 16 Marca? ciekawy jestem jak tam Twoj ROL i jak ogolnie sie ostatnio trzymasz. zaluje ze nie dojechalas do god old UofA

ja ostatnio rzadziej na forum zagladam, zreszta widze ze jakas mniejsza aktywnosc forumowiczow generalnie patrzac po ilosci nowych postow. ja zaciecie aplikuje na reumatologie, narazie mam 5 interviews, za tydzien lece do Houston i Omahy

co do tych wiz to bierz co daja, J1 nie taki zly jak go hindusi maluja, przynajmniej jesli chodzi o mozliwosci dostania sie na fellowship, zwracaja podatki (social security/medicare), ja w tym roku ponad 3000 $ dostalem ze wzgledu ze jestem "alienem" na J1, i tak co roku, mala rzecz a cieszy

powodzenia i daj znac jak zyjesz, gorace pozdrowienia z Arizony

elmo z malzonka i pieskiem tosia