- Witamy!! Forum ruszyło na nowo. Przy rejestracji proszę o wysłanie wiadomosci email (usmle.fora@gmail.com) z krótkim opisem siebie/ planów związanych z USMLE. Jest to niezbędne do weryfikacji i aktywowania konta :)

oxygen35

Czy jest moze ktos na forum, kto stara sie lub juz dostal albo planuje aplikowac o California Letter (czyli PTAL) ?
Juz od przeczytania samej instrukcji do aplikacji mozna osiwiec, naprawde. Wlasnie zaczelam sie przegryzac przez te papierzyska, odciski palcow itp.
Czy ktos jeszcze planuje desant na Kalifornie? Byloby razniej w tej biedzie biurokratycznej Smile

elmo

czesc oxygen ja sie w zeszlym roku tym interesowalem, nawet przyslali mi z California Medical Board caly zestaw do zdejmowania odciskow palcow pod tytulem "zrob to sam" ale masz racje aplikacja jest przerazajaco skomplikowana. ja sobie po jakims czasie dalem z Cali spokoj bo doszedlem do wniosku ze bez zielonej karty trudno mi bedzie tam zmaczowac. w kazdym razie ta aplikacja jest do zrobienia tylko potrzebuje duzo cierpliwosci i takiego metodycznego podejscia typu najpierw druczek 1a ok, zrobione, nastepnie 1b, 1c i tak do 100 z Smile

powodzenia!

oxygen35

Dzieki Elmo Smile

Tak wlasnie myslalam, ze nikt sie nie skusi. No coz, bede w takim razie forumowym pionierem w walce z kalifornijska biurokracja.

Dea

A później na pewno chętnie ktoś skorzysta z Twoich doświadczeń Very Happy

oxygen35

Dostalam PTAL Smile

Biurokracja potworna, ale w sumie wszystko jest wyjasnione w tej dlugiej i zawilej instrukcji. Wszystko poza malymi kruczkami, ktore w moim przypadku o malo nie polozyly calej sprawy.
Trzeba miec 72 godziny zajec klinicznych, i w naszym przypadku musza byc to zajecia na 4, 5 i 6 roku! Ja zaczelam interne (kardiologie i hematologie) i pediatrie na 3 roku studiow (AM Lublin) - nie uznano mi tych zajec i brakowalo mi 6 tygodni. Te brakujace tygodnie mozna zastapic naszymi praktykami wakacyjnymi, ale tylko tymi po 3 (to nie jest pewne, chyba zalezy od osoby interpretujacej), 4, 5 roku studiow. Praktyki zagraniczne sie nie licza !!! Tzn. mam na mysli takie, ktore sobie sami organizujemy, wyjezdzajac na wlasna reke, aby zostaly zaliczone potrzebna jest specjalna umowa pomiedzy polska uczelnia a tym konkretnym szpitalem, niektore akademie maja takie uzgodnienia o wymianie studentow, ale wiekszosc z nas chyba wyjezdza na wlasna reke.
Tu mnie uratowalo to, ze oprocz praktyk zagranicznych, robilam tez wszystkie wakacyjne w Polsce, wiec moglam nadrobic te 6 tygodni, ale mase nerwow to kosztowalo.
I jeszcze jedna niespodzianka, na ktora mozna sie natknac (mnie sie to przytrafilo, ale inne uczelnie nie robia z tym zadnych problemow) - odmowiono mi w dziekanacie podpisania wykazu zajec klinicznych (ktory sama sporzadzilam, z datami, adresami, nazwiskami wykladowcow itp. - to musi byc wpisane w specjalny formularz sciagniety ze strony Medical Board of California), z tego powodu, ze dokument byl sporzadzony PO ANGIELSKU (!!!) i byloby to zlamanie prawa - chodzilo o umowe o czystosci jezyka polskiego Rolling Eyes

Poruszylam niebo i ziemie, znajomych i nieznajomych ludzi dobrej woli, i w koncu udalo sie ten podpis dziekana uzyskac, ale do tej pory z niedowierzaniem o tym mysle. No coz, polskie realia Wink

W kazdym razie, od momentu dostarczenie wszystkich dokumentow (wlacznie z tymi dodatkowymi praktykami wakacyjnymi i tym nieszczesnym wykazem napisanym po angielsku) w ciagu kilku dni dostalam PTAL.
Wazny jest tylko rok, mam nadzieje, ze odnawianie juz nie wymaga takich akrobacji, bo nie wiem, czy to przetrzymam Razz