- Witamy!! Forum ruszyło na nowo. Przy rejestracji proszę o wysłanie wiadomosci email (usmle.fora@gmail.com) z krótkim opisem siebie/ planów związanych z USMLE. Jest to niezbędne do weryfikacji i aktywowania konta :)

lost

Cześć. Dostałem adres tego forum od znajomego. Przeczytałem wszystkie posty. Wszystko wydaje sie jasno napisane. Chciałbym jednak zapytać o waszą opinię w następującej kwestii: wkrótce zakończę staż w dużym i rozwijającym się szpitalu, gdzie już teraz pod kontrolą opiekuna sam zajmuję się swoimi pacjentami. Od dyrektora i kierowników poszczgólnych oddziałów wiem też, że są wolne wakaty z mozliwością robienia specjalizacji w trybie rezydenckim - zwłaszcza mojej ulubionej chirurgii czy kardiologii inwazyjnej (uzyskuje się duże poparcie szefa jednego z oddziałów chirurgicznych w przypadku aplikowania u konsultanta wojewódzkiego). Pewna praca jest też w przypadku rezydentury. Wiem też, że miałbym dużo dyżurów, które tutaj są wręcz obowiązkiem - nawet dla rezydentów. Tak więc - 100% gwarancja pracy. Pomijam aspekt finansowy, bo ten w naszym kraju jest wszem i wobec znany. Teraz zainteresowałem sie tematem USMLE i pracy w US. Z pewnością nie mógłbym zatrudnić się w obecnym miejscu pracy - obowiązków jest za dużo i nie miałbym czasu na przygotowanie się do USMLE. Nigdy nie udałoby mi się też po cichu wziąć urlopu żeby wyjechać na którykolwiek z egzaminów, czy ostatecznie na interview. Musiałbym podjąć pracę w POZ tak, żeby móc się utrzymac i zgromadzić niezbędne fundusze na wyjazdy i egzaminy. Smutne jest to, że nie mógłbym liczyć na powrót do szpitala w którym robię staż. Tutaj albo decydujesz się z marszu na dalszą pracę, albo nie zawracaj nam głowy - choć jest tu wielu lekarzy, to panuje w tej kwestii pewna zmowa: jeśli choć raz wzgardzić oferowaną pracą, to nigdy więcej nie złożą ci tej oferty. Taki 'one way ticket'. Pewna praca tu na miejscu versus niepewna pozycja w US - co radzicie? Dodam - nie mam na swoim koncie żadnych praktyk zagranicznych, rekomendacji wielkich sław czy tym podobnych. Jedyny plus - moja znajomość angielskiego - nie istotne czy byłby to "Pa Tadeusz" w języku polskim czy angielskim, czytałoby mi się to tak samo. Dzięki za odpowiedź i powodzenia. Smile

elmo

czesc lost,

jezeli jestes na tym forum i interesujesz sie USMLE to znaczy ze ta na 100% pewna praca w jakiejs mierze Ci nie odpowiada. nie bede wchodzil w realia pracy w Polsce bo ten temat kazdy, kto pracowal w Polskim szpitalu doskonale zna, mentalnosc polskich pacjentow, status lekarza w Polsce ( i nie chodzi tylko o pieniadze), jakosc edukacji, wyposazenie szpitali, chory NFZ, wszyscy jestesmy tego swiadomi i nikt tego nawet na tym forum nie drazy, bo ludzie ktorzy ucza sie do stepow maja dosc juz tego poczucia zniechecenia, beznadziejnosci i marudzenia i postanowili sie wyrwac i cos sami dla siebie zrobic Smile

mysle ze wiekszosc osob na tym forum bedzie Cie zachecac do USMLE, jak kazda rzecz ktora ma duza wartosc zdobycie rezydentury w USA wymaga duzo pracy i nie jest od tak na wyciagniecie reki, wiec moze rzeczywiscie nie jest to na 100% nic pewnego. prawda jest taka ze do momentu podpisania kontraktu z US szpitalem nic nie jest pewne na 100 % ale dobre zdanie stepow ta szanse zwieksza wprost proporcjonalnie.

trzeba byc jednak we wszystkim co sie robi realista i nie powiem Ci rzuc wszystko, zapomnij o swoim etacie bo USMLE to jedyna droga. musisz wiedziec, ze chirurgia jest dla IMG (international medical graduates) dosc trudna do zrobienia, tak samo kardiologia, choc gdy dostaniesz sie do programu universyteckiego z wlasnym fellowshipem z kardiologi, wtedy i kardiologia jest do zdobycia. nauka do USMLE zabiera czas i pieniadze, wiec czasem trzeba isc na rozne zyciowe kompromisy, zeby to wszystko pogodzic. moim kompromisem jest nie treningowy post w Anglii, w ktorym jako lekarz sie nie rozwijam ale daje mi ta praca zarowno czas i pieniadze na zdanie USMLE, aplikacje ERAS i wyjazdy na interview.

jezeli Twoje pytanie brzmi, czy warto ja napisze Ci ze tak, czy to wymaga duzo pracy i poswiecen? - tak, czy da sie zrobic - absolutnie.

polecal bym Ci jednak dostac sie na interne i wybrac droge kardio - kardiologia inwazyjna, z chirurgia w USA jest ciezko

nie wiem czy Ci pomoglem tym postem, ale ja tak to widze Smile

pozdrawiam!

lost

Dziękuję za odpowiedź. Słusznie zauważyłeś, że oferty pracy w moim szpitalu nie bardzo mi pasują. Na chirurgii z pewnością po dwóch - trzech latach robiłbym już podstawowe zabiegi jako operator. Jednak nigdy nie byłbym szefem, zawsze pozostawałaby mi praca asystenta starszego lekarza w prowadzeniu pacjentów. Dopiero w wieku jakichś czterdziestu lat pozwolonoby mi na pełną samodzielność łącznie z mozliwościa pyskowania szefowi i starszym. W zasadzie mam zgromadzone materiały do USMLE - w trakcie studiów chętniej przeglądałem książki z US niż nasze, ale nigdy tak na serio nie uczyłem się z nich. Musiałbym załatwić jeszcze kilka brakujących, ale mogę sobie na to pozwolić.
Nie rozumiem określenia "z własnym fellowship", mógłbyś to przybliżyć w wolnej chwili? Nigdzie na tym forum nikt nie pisze też, jakie specjalizacje EMG może się załapać. Gdyby ktoś miał jakąś wiedzę na ten temat i zechciał się nią podzielić, będę wdzięczny.
Miłego wieczoru (choć zależy od strefy czasowej) i graulacje tym odważnym, którzy potrafią postawić wszystko na jednej szali. Very Happy

elmo

w granicach zasiegu dla IMG sa glownie interna (i pozniej jej podspecjalizacje), psychiatria, pediatria, medycyna rodzinna i ginekologia&poloznictwo, troche ciezej jest z anestezjologia i patologia, ciezko z chirurgia, bardzo ciezko z radiologia czy medycyna ratunkowa , praktycznie nie do zdobycia jest dermatologia, okulistyka, chirurgia plastyczna, laryngologia.

z wlasnym fellowshipem po prostu oznacza, ze szpital, w ktorym robiles rezydenture np z interny ma pozniej pozycje treningowe z kardiologi czy nefrologi i wiadomo ze czesto swoi ludzie sa preferowani i latwiej we wlasnym szpitalu dostac sie na podspecjalizacje

anka

Hej Lost

Może to pomoże [link widoczny dla zalogowanych]

Tu będzie procent FMG z poszczególnych dziedzin w zeszłym roku.

lost

Dzięki za link. Jak popatrzyłem sobie na sredni procent IMG na general surgery to nie wygląda to tak źle. Choć macie większe doświadczenie i pewnie rację, że to w zasadzie nieosiągalne. Te specjalizacje, gdzie w zasadzie procent IMG jest znikomy w ogóle mnie nie interesują. Zauważyłem, że są też programy Intern. Med/Intensive Care - nawet ciekawe. Tak czy inaczej, trzeba będzie jakieś decyzje podjąć. W najgorszym wypadku zostanę bez pracy w Polsce i szansy na US. Pozostanie dorywcze tłumaczenie naszim wraczom pa angielskim jazyku Laughing

anka

Będzie dobrze - 50% sukcesu to właściwa decyzja Very Happy

tyrol

Myslenie o USMLE to dobra decyzja.
Ale jesli sie zdecydujesz i zaczniesz uczyc, to musisz pamietac, ze trzeba uczyc sie tak, aby zdac bardzo dobrze. Haczyk polega na tym, ze choc mozesz zdawac jeszcze raz, jak oblales, to slaby (ale zdajacy) wynik zostaje z Toba na cale zycie. Nie mozna go juz poprawic i z takim rezultatem (powiedzmy <90) ciezko aplikowac o rezydenture.

Co do programow lamanych, np. Med/Peads czy Med/Intensive Care, to sa one b. popularne wsrod Amerykanow, wiec oczywiscie tez ciezko sie na nie dostac.
Chirurgia - ciezej sie dostac niz na interne, ale nie poza zasiegiem. Oprocz tego, w jaka specjalnosc aplikujesz, liczy sie bowiem tez gdzie aplikujesz - jasne, ze nie ma sensu startowac do Johns Hopkins, ale jest wiele programow, ktore akceptuja IMGs i zadaniem aplikanta jest sobie te programy wyszukac.

grzybcia

Tyrol gdzies juz to pisales ale czy mozesz potwierdzic-aplikowales sam czy w parze?I jakie mieliscie wyniki i czy mieliscie USCE?
To co Wam sie przytrafilo jest jak sen..........

tyrol

Aplikowalismy osobno. Tzn. nie w ramach tzw. Couples' Match.
Czyli bylo ryzyko, ze dostaniemy sie osobno. Z drugiej strony programy z pewnoscia widzialy, ze aplikujemy z tego samego adresu i mamy ten sam telefon kontaktowy.

Aplikacja - moja dziewczyna 99/99/97 i 1 miesiac USCE (externship).
Ja 94/99/85, USCE (j.w.) i research + publikacje.