- Witamy!! Forum ruszyło na nowo. Przy rejestracji proszę o wysłanie wiadomosci email (usmle.fora@gmail.com) z krótkim opisem siebie/ planów związanych z USMLE. Jest to niezbędne do weryfikacji i aktywowania konta :)

tyrol

Dzieki, Bakcyl.
No tak, najtrudniejsze jest w zorganizowaniu tych podstawowych rzeczy to, ze nie ma kiedy tego zrobic. Banki czy DMV zamykaja sie kolo 4.00pm, a przed 5 lub 6 to nawet na elective nie wychodzimy ze szpitala.
Ale wszyscy przez to przechodza i zyja, wiec nie ma sie co za bardzo przejmowac takimi drobiazgami. Najwazniejsze jest dla mnie to, ze w koncu mamy normalna prace + mozliwosci rozwoju i widac, jak bardzo oplacilo sie meczyc z USMLE / ECFMG / ERAS ostatnie 2 lata. Naprawde warto bylo.

Dea

Własnie czekałam na Wasze opisy, i tak przypuszczałam, że pewnie wciągnął Was wir pracy Wink

super, że mieliście aż 4 dni "zapoznawcze". Ja pamietam jak byłam w ciężkim szoku, że w szpitalu gdzie robilam praktyki rezydenci mieli tylko 1 dzien na wszystko-system, topografie szpitala (a to 2 wielkie kampusy po kilka budynkow kazdy), itd. Wlasnie miałam sie Was pytac, jak przebiega integracja z zespolem, ale widzę, że znakomicie Wink

W sumie super Ci sie tyrol trafiło z tymi electives w pierwszym tygodniu, miękkie wejście Wink

mogę się tylko domyślać, ile pracuje Kadloobek jesli na dzien dobry zaczeła od Team Care, BTW ilu tak przeciętnie pacjentów mają interns pod opieką w Waszym szpitalu? No a już z tym mieszkaniem to już w ogóle macie znakomicie, z tego co wiem, to niewiele programów aż tak chojnie dofinansowuje lokum dla swoich rezydentów. A ciekawa też jestem jak wygląda u Was program edukacyjny dla rezydentów-pewnie macie noon conferences, bo z tego co sie zorientowałam to zakamuflowany system dokarmiania rezydentów Wink

ale czy oprócz tego Wasz szpital coś Wam organizuje, macie przeiwdziane jakies srodki np na wyjazdy na konferencje czy jakies szkolenia itd?
Tak jak za Elmo trzymam mocno kciuki za kolejne miesiące Waszej rezydentury i czekam na dalsze opisy.

Pozdrawiam serdecznie

tyrol

To prawda, dokarmiaja nas codziennie Smile

I menu tez dosc zroznicowane - ryz, rozne salatki, owoce, mieso.. Nie mozna narzekac. Jak wracamy do domu, to nawet juz wlasciwie nic nie jemy.

Kadloobek ma aktualnie 6 pacjetnow, ale srednio od 5 do 10 - zalezy od ciezkosci przypadkow i przyjec / wypisow.

Program edukacyjny to noon conferences, intern reports, grand rounds no i w trakcie rounds z teaching attendings duzo sie tez dzieje.
Jakies tam sa tez konferencje w ramach chyba ACP, ktorego chapter dla rezydentow jest tez w naszym szpitalu, ale na razie sie jeszcze tym nie zainteresowalem. Poki co chcemy dobrze poznac jak tu sie pracuje i dobrze wejsc w system.

A teraz cos z innej beczki. Dzis udalo sie nam wreszcie zalozyc konto w banku, a szpital dal nam pierwsze czeki. Yay Smile

- pierwsze paychecks w USA.

grzybcia

TYrol wasze opowiesci zza zelaznej kurtyny daja nadzieje,naprawde dzieki za to ja aktualnie na stazu w oddziale gdzie dyzurny nawet nie ma prawa do posilku i nie dostaje poscieli-chodzi z wlasnym spiworem na dyzury.Wy pewnie nie macie czasu na spanie,no ale to co piszecie-szacun!Ucze sie z wiekszym zapalem.
Czy sa w okolicy waszego szpitala inne osrodki w promieniu no powiedzmy 50 km?Bo gdybysmy tam tak zamarzyli aplikowac(glownie pociaga mnie wizja mieszkania)to przydalby sie jeszce jakis szpital dla drugiej polowki-nie bedziemy aplikowac jako para.
Jakim miastem jest Norwalk?

kalamazoo

Gratulacje udanego startu calej naszej trojce 'bojownikow'.
Dacie rade na pewno. Po takich przeprawach bedzie Was ciezko czymkolwiek zaskoczyc. I w sumie o to chodzi Smile

Pozdrawiam

tyrol

Tak, sa inne osrodki - jest Bridgeport, jest Griffin, jest Danbury.

Ale wiesz, mysmy tez nie aplikowali jako para, czy tez Couples Match. Ot, wysylalismy aplikacje w te same miejsca i tyle. Natomiast przyjemnie sie mieszka we dwojke na rezydenturze. Gdybysmy nie poszli na pewne kompromisy (jakie specjalizacje, ile aplikacji, gdzie wysylac), to pewnie bysmy spedzili 3 lata osobno. Wiec nie jest to proste, ale do zrobienia, gdy sie ustali wlasne priorytety.

Nie mowie, ze Wy tak powinniscie zrobic - zrobcie tak, jak uwazacie za stosowne. Jedank gdy jest dwojka lekarzy i oboje startuja w interview season, to trzeba brac pod uwage, ze mozna sie dostac w 2 naprawde odlegle miejsca. I mozna zrobic 3 lata daleko od siebie, robiac np. anestezje i medycyne, albo z czegos zrezygnowac, zeby miec mile pierwsze 3 lata pracy i wspolnie mieszkac. Tak do przemyslenia Wink

knudlebaby

Tyrol, jeszcze raz gratulacje i powodzenia dla WAS!
KB

grzybcia

Dzieki Tyrol!Ale myslisz ze szanse sa o wiele mniejsze gdy sa to 2 rozne specjalizacje?Przeciez w Waszym szpitalu sa na pewno oddzialy-OBGYN i Surg-ktore co roku szukaja rezydentow???
Straszny to problem bo nie wchodzi w gre zeby mieszkac osobno no po prostu nie ma szans!Nie za bardzo sa tez szanse na zmiane spec-no ewent.ja na chirurgie ale i tak jest sie trudniej dostac...

oxygen35

Dzieki za relacje, strasznie fajnie sie czyta o waszych pierwszych wrazeniach.
Rzeczywiscie w USA dosc irytujace jest to, ze wszystkie urzedy, banki itp. sa czynne tylko w tych godzinach, kiedy normalny czlowiek jest w pracy. A nawet jak sie uda jakos wyskoczyc w czasie lunchu, to polowa z tych urzednikow tylko pracuje, bo reszta wlasnie konsumuje, i czeka sie w kolejkach dwa razy dluzej Sad

Ale za to, jak sie juz czlowiek tu "zainstaluje" to potem prawie wszystkie sprawy mozna zalatwic przez telefon, i to jest ogromne ulatwienie.
Trzymajcie sie dzielnie, zycze powodzenia!

anka

Przede wszystkim witam Kadloobka i bardzo Ci gratuluję stepów i rezydentury!!!

Dzięki ogromne że piszecie bo te Wasze wrażenia działają lepiej niż 10 kaw. Aż nie mam ochoty iść spać, chcę tylko siedzieć nad UW! Trzymajcie się - ja mocno trzymam za Was kciuki! Powodzenia!

tyrol

Dzieki wszystkim za zyczenia.

tyrol

No i jestem po pierwszym Night Float.
Duzo sie dzialo, spac nie ma kiedy, a 4 nad ranem musialem jeszcze prononuce pt dead, wypelnic death slip i powiadomic attending physician.

Jest natomiast tak ciekawie, ze nawet spac sie nie chce. Inna sprawa, ze nie ma kiedy. Pager dzwoni co chwila, wiec swoj call room widzialem moze przez 5 minut Smile

Zaraz musze sie zbierac na kolejna noc.

Pozdrawiam!

grzybcia

Tyrol sorki ze wlaze w temat ale moze czasem tu zagladasz,napisz prosze gdzie moge znalezc dokladne info o prelim?Ja wiem ze ta Freida ale jakos nie umiem sie w niej polapac,w jaki to moze byc dziale?

Pozdrawiam...spokojnych dyzurow!

tyrol

Nie wiem w jakim dziale.
To jest na tyle popularna wiedza, ze powinnas to tez znalezc na stronach programow, ktore taki Prelim rok maja w swojej ofercie. Mozesz tez zawsze podzwonic i jak trafisz na kogos milego, to wszystko Ci wyjasnie (a niewiele jest do wyjasnienia juz chyba).

Pracuje aktualnie na team care - b. duzo pracy.
Pobudka kolo 5.00 , powrot w normalny dzien kolo 6-7 po sign-out (teoretycznie mozna najwczesniej wyjsc o 5pm). Jak jestem oncall, to dodatkowo przyjecia z ED i cross-coverage zanim nie nadciagnie night float. Sporo pracy, ale duzo sie dzieje Smile

No i mila odmiana po night float - jednak godziny nocne i spanie w dzien moga czlowieka zmeczyc Smile

tyrol

Wlasnie mam golden weekend - ani w sobote, ani w niedziele nie musze isc do pracy Smile

W poniedzialek mam natomiast ostatni dzien team care podczas tej rotacji. Co prawda musze zostac oncall overnight i przyjmowac, ale od wtorku rano zaczynam elective (pulmonary). Wiec najblizsze 4 weekedny wolne Smile

Pozniej ICU, wiec znow duzo pracy bedzie. Ale nie moge sie doczekac, szczerze mowiac.

Wrazenia po 2 miesiacach mam bardzo pozytywne. Przede wszystkim rezydenci, czyli grupa ludzi z ktorymi sie pracuje najblizej, sa wszyscy super. Pracy jest duzo, ale idzie to gladko i milo w takim towarzystwie. Wieczorem czasem piwko, czasem jakis film w weekend obejrzymy, czy tez grill - przez to ze wszyscy mieszkamy w 2 budynkach kolo siebie, mamy dobry kontakt nie tylko w pracy. Mila rzecz.

Teaching rounds, ground rounds, noon conferences - wszystko to dodaje uroku rezydenturze. Nie jest to tylko zmudna orka na oddziale dzieki temu, ale prawdziwe learning experience. Attendings sa zawsze mili, na miejscu sa tez zawsze hospitalists, ktorzy moga wesprzec w ciezkim momencie.
No i widac tez, jak rezydentura uczy. Jest miedzy interns a rezydentami (szczegolnie PGY-3) spora roznica w wiedzy i doswiadczeniu. Niby dziela nas tylko 2 lata treningu, ale intesywna nauka powoduje, ze widac roznice miedzy nami.

Samo zycie plynie sobie spokojnie. Mieszkanie umeblowane (tylko musze je przemalowac), pieniedzy starcza praktycznie na co tylko chcemy, bo prawie nic nie wydajemy na zycie - mieszkanie za darmo, benzyny schodzi malo (do szpitala jest jakies 200 m), woda i prad tez wliczone Smile

A czeki przychdza co tydzien. W ramach chyba odreagowania 2 lat w Polsce na marnej pensji wlasnie kupilem telewizor plazmowy 42 cale. Oj, nie jest maly Smile

Nowy Jork na wyciagniecie reki jest dodatkowym bonusem - knajpki, comedy clubs (widzielismy stand-up Darrella Hammonda z SNL na zywo - doskonaly), muzea - wszystko blisko. Co prawda nie mozna tam byc czesto (praca, praca, spanie, jedzenie - tak to czesto wyglada), ale jak jest jeden dzien wolny, to fajnie jest sie wyrwac.

Pozdrawiam serdecznie w sobotnie b. sloneczne popoludnie.