- Witamy!! Forum ruszyło na nowo. Przy rejestracji proszę o wysłanie wiadomosci email (usmle.fora@gmail.com) z krótkim opisem siebie/ planów związanych z USMLE. Jest to niezbędne do weryfikacji i aktywowania konta :)

Dea

Właśnie rozglądam się za możliwością zrobienia electives,bo niestety żadnych praktyk zagranicznych nie posiadam Sad

mam namiar na Univeristy of North Carolina (koleżanka była w zeszłym roku i była zadowolona) i Rosalind Franklin University of Medicine and Science. Wg opisu na ich stronie na koniec praktyk dostaje się zaliczenie praktyk z opinią. Natomiast mam pytanie czy sądzicie, że jeśli będę tam po 4 tygodnie to czy mogę np odpalić to szefa tego oddziału/kliniki, w którym będę z prośbą o list rekomendacyjny? Czy wiecie może czy jest to praktykowane? No i czy takie praktyki to właśnie to co przydaje się do aplikacji, bo generalnie wiem, że tam jest dużo różnych typów praktyk (observerships, clerkships itd) nigdy się tym jakoś nie interesowałam, a nie wiem, co będzie najlepsze dla aplikacji, w tych miejscach, gdzie planuję się wybrać, wiem, że będę mogła normalnie "działać" a nie tak jak w observership, gdzie chyba się tylko towarzyszy. A w ogóle to możecie mi powiedzieć, skąd można mieć/mieliście LOR od amerykańskich profesorów (od polskich i euroejskich mam lub mieć będę, więc o to się nie martwię), czy macie jakieś rady w tym względzie?

anka

Ja miałam observership przez miesiąc i dostalam 3 LORs, wszystko zależy od woli MDs, jeśli Cię polubią to nie będzie problemu Wink

Każda praktyka w USA jest lepsza niż w Polsce czy Europie, ale najbardziej liczy się taka gdzie masz praktyczny kontakt z pacjentem.

Dea

No to nieźle ;> jak Ty to zrobiłaś, sama poprosiłaś kilka różnych osob o LOR czy sami się zaoferowali :>

anka

Nie no, aż tak dobrze to nie ma żeby się sami oferowali Very Happy

Dea

No to nawet lepiej, widać, że jak się człowiek zakręci może sporo osiągnąć ;]

a te LOR to trzeba miec od profów/szefów klinik, czy inni tez je wystawiają?

Dea

I jeszcze jedno pytanie, z góry przepraszam za ignorancję. Czy ktoś może mi wyjaśnić "z grubsza" czy różni się (acting) internship od externship i od clerkship?[/url]

Dea

Ok trochę pogrzebałam w necie i już wiem, napiszę dla osób, które by kiedyś nie wiedziały a chciały się dowiedzieć

electives - to jakby dodatkowe zajęcia dla studentów, często proponowane także dla studentów zagranicznych uczelni (najczęściej odpłatnie), nie mogą w nich uczestniczyć absolwenci, te kliniczne najczęściej dla studentów ostatniego roku (uwaga, my musimy aplikować na 5 roku tak aby wyjechać w wakacje po 5 roku, bo później już się nie łapiemy, bo nie liczy się status w momencie aplikacji tylko status faktyczny, ja niestety w ten sposób zaspałam), można badać, diagnozować itd

observership - praktyki dla studentów jak i absolwentów, ale polegające tylko na towarzyszeniu lekarzowi, nie można nic robić, ogólnie z tego co wyczytałam, w większości programów nie są uznawane jako US Clinical Experience, można dostać LORs, ale ich wartość jest też mniejsza niż LOR po externship, z uwagi na to, że opiniujący nie może ocenić Twoich umiejętności klinicznych (aczkolwiek jak wiadomo lepsze to niż nic)

externship - praktyka, dla studentów starszych lat i absolwentów, odbywana na zasadzie "hand-on" czyli towarzyszeniu lekarzowi z możliwością badania, diagnozowania i nawet leczenia (oczywiście pod nadzorem), to właśnie daje USCE i możliwość uzyskania LOR

Z uwagi na to, że już wiem co i jak, ale niestety w momencie kiedy będę mogła pojechać do US odbywać externship będę już abslowentką sprawa się trochę komplikuje, bo załatwienie externship dla absolwenta jest dużo trudniejsze. Jest kilka firm, które pomagają je zorganizować ale słyszałam że koszty są powalające (wysłałam zapytania o ofertę do kilku, czekam na odpowiedź). Dlatego mam pytanie, czy ktoś z Was ma może namiar na szpital w którym mogą odbywać externships (internal medicine) absolwenci zagranicznych uczelni?

Będę wdzięczna za każde info

elmo

wejdz na [link widoczny dla zalogowanych] odpal FREIDE, i zacznij browsowac programy z internal medicine w stanach. ktore Cie interesuja. czasem informacje o praktykach znajdziesz na stronach internetowych poszczegolnych szpitali, czasem nie, ale zawsze jest email kontaktowy, na ktory mozesz pisac z zapytaniem czy mozesz odbyc tam praktyki. mozesz wyslac 200 takich standardowych maili, jak 10% Ci odpowie to bedziesz miala 20 szpitali do potencjalnego robienia externshipu. nie polecam zadnych firm posredniczacych, takie rzeczy zalatwia sie bezposrednio ze szpitalem, pozdrawiam

anka

Dea jakbyś miała LOR od profesora to super, ale inni lekarze też wystawiają, nie musi to być profesor.

Pozdrawiam Smile

Dea

Wysyłam maile z zapytaniem i wysyłam, na razie nie nie nie, oczywiście jest alternatywa komercyjnych praktyk, ale z tego co się dowiedziałam, jest to najgorsza z możliwych opcji (choć lepsza ta niz żadna :/). O praktykach w jakimś uniwersyteckim szpitalu raczej zapomniałam. Musze poszukać jeszcze jakiś znajomych znajomych doktorów w usa. Ehh, jakiegos doła nawet łapię z tego powodu bo to najwyższy czas już załatwiać, a tu ciągle pustynia, ale cieszę się, że chociaż jest miejsce, w którym moge się pożalić. Do rzeczonych przez Elmo 200 szpitali jeszcze trochę mi brakuje :>

Dea

To dorzucę jeszcze jedno pytanie :> Macie jakieś namiary na firmy gdzie jako visting student mogę wykupić malpractice insurance?

bakcylusa

Jesli ktos tu przyjezdza jako observer, clerk etc. Bez usmle step 1,2,3 nie mozesz nic poza dotknieciem pacjenta zrobic. Czyli jesli chodzi o leczenia nie mozesz nic napisac w chart typu daj betablocker ani nic zlecic. Jedynie co mozesz - to isc zbadac zreferowc case i przedstawic lekarzowi badz rezydentowi co ty bys zrobila. To on fizycznie pisze lub wklepuje w komputer order. Nawet amerykanscy studenci tylko badaja ,referuja i przedstawiaja plan. Pacjenci najczesciej daja sie zbadac i nie trzeba wcale czekac na lekarza typu : podam przyklad lekarz przychodzi o 9.00 a ty o 6 tej i dowiadujesz sie o nowych admissions idziesz do nich rozmawiasz przedstwaiajac sie pytajac o pozwolenie. Jedynie co ptrzebujesz to czasem dostep do bazy danych typu sprwadzic labs etc ale zawsze mozna poprosic kogos zeby ci to wydrukowal. Zanim przyjdzie lekarz ty mowisz co wiesz, i to "hands on" to np pacjent przyszedl nieprzytomny nic o nim nie wiadomo a ty juz obzwonilas rodzine albo primary PD i masz o nim informacje ( oczywiscie angielski w tym pomaga ) albo nie wiesz jakie leki bierze wiec dzwoinsz do apteki i prosisz o info i to sie dzieje w srodku nocy albo nad ranem zanim przyjdzie lekarz. Pacjent ma zrobiony CT scan nie ma jeszcze raportu a ty onajdujesz radiologa ktory z toba go omowi ( najczesciej w 2-3 minuty ) ale to wystarczy. Takze nie ma to zbyt duzego znaczenia jak to sie nazywa observership, clerkship etc ale co z tym zrobisz. Bo to jest bolaczka tych wszystkich studentow z zagranicy sa oniesmieleni, jest bariera jezykowa przypisani sa do kogos i sa jego cieniem badz czekaja na niego aby cos was nauczyl. I dlatego USCE jest tak wazne aby sie w tym srodowisku odnalezc typu zdobywanie informacji, relacjonowanie tego lekarzowi i wyszukiwaniu poparcia w literaturze swoich decyzji. Typu przyszedl pacjent reactive thrombocytosis i czy dac mu aspirin czy nie popierajac to artykulem ( polcem byc bieglym w pubmed.com ) i dlaczego w zaleznosci jaki case dostajecie. Ja na waszym miejscu zanim wyjade zostalbym na paru dyzurach w Polsce aby poznac posmak jak to funkcjnuje bo dla osob typu Elmo po praktyce RMO bedzie latwo ale na pewno mial i on swoje poczatkowe potyczki wy jak jedziecie to chcecie LOR a wiec macie blyszczec a nie uczyc sie jak znalezc wynik XRAy albo CT jesli nie jest on jeszcze przeczytany przez radiologa. Ale jak do niego pjdziesz on zapyta cie o case dlaczego CT i co chcesz znalezc odpowiedz typu nie mam pojecia albo nie rozumiem nie powinno miec miejsca. Na tym forum za duzo jest dyskusji typu obervership, clerkship albo jeszcze inaczej jak to tam zwal. To nie ma za duzej roznicy bo ina observership mozesz byc proactiv - za zadawanie pytan i zdobywanie informacji nikt was nie ukarze i do tego malpractice nie jest potrzebny.

Dea

Hej

Dzieki za jak zwykle wyczerpujaca odpowiedz. Mniej wiecej takie mam wyobrazenie o praktykach tam. Poniewaz dyzuruje regularnie tu w Polsce od 3 roku wiec mysle ze "jakos" sobie poradze Wink

Niemniej jednak malpractice insurance miec musze :]

grzybcia

Hej Bakcyl dzieki za klarowny post.Hej Dea co jest z tym malpractice insurance?Myslalam ze studenci miec nie musza.Zamierzasz robic obervership czy externship?Pochwal sie czy juz cos znalazlas(Nie musisz pisac gdzie,opisz moze mniej wiecej jak wygladal caly proces )

grzybcia

Aha jeszcze jedno Bakcylu-czy Twoj opis dotyczy observership?Bo podobno ma sie pacjenta nie dotykac...a poza tym nie mozna podobno tego wpisac jako USCE,choc mozna opisac w ...no...wyleciala mi nazwa,przy aplikacji,wiecie o co chodzi.
Juz mi sie wszystko pomieszalo ktore z nich jest platne dla absolwena-extern czy observer?Czy jest to sposob na "spodobanie sie"przed zaaplikowanie do danego szpitala w ktorym robi sie "praktyki"?
(Byl taki przypadek na prep4usmle opisany,jak IMG dostal chirurgie bo przez jakis czas chodzil zalatwial za innych mase rzeczy,zostawal po godzinach...)ale nie wiem na ile mozna wierzyc hinduskim forom,
Pytam bo jedno z nas moze pojedzie w momencie zdawania cs,zeby bylo za 1 przelotem,ale szczerze mowiac zalatwianie tego mnie przeraza...